Trzebież styczeń 2017
Niedzielne południe kawałek od domu by ... wypocząć. Trochę brak słońca ale może to i dobrze że go zabrakło - ujęciom dodał tajemniczości? Może? Nie ważne - mi się te spodobały:
Zastanawiam się czy to matka natura tak "wyczyściła" szuwary czy to wpadł ktoś z kosą i wykosił je w pień :)? Jedno jest pewne - widok super, można było w końcu inaczej spojrzeć na Zalew Szczeciński zwykle zasłonięty badylami. A widoki fajne były - inne:
Dobrze że pozostało kilka badyli na których pojawiły się ptaki - te to chyba gile zwyczajne patrząc po upierzeniu (niestety ornitolog ze mnie jak z koziej dupy trąba) pozwoliły podejść naprawdę blisko szkoda że jak zwykle w takich chwilach ... padły baterie i reszta ujęć wykonana została srajfonem - zapraszam na tę stronę: http://demolek.blogspot.com/2017/01/trzebiez-styczen-2017.html
